Przewodniczący Rady Powiatu Złotoryjskiego wytłumaczył dlaczego nie włączył do porządku obrad najbliższej sesji Rady Powiatu Złotoryjskiego projektu uchwały złożonego przez czwórkę radnych. Zdaniem przewodniczącego nie istniała „właściwa komisja” do zaopiniowania tego typu projektu uchwały.
Ireneusz Żurawski dość opornie podchodził też do zarządzenia głosowania nad zmianą porządku obrad (w celu wprowadzenia projektu uchwały), który to wniosek złożył radny Paweł Macuga. Dyskusja nad wnioskiem trwała… 30 minut, po których przewodniczący zarządził… przerwę. Po przerwie wniosek ostatecznie upadł. Zmiana porządku obrad następuje bezwzględną większością ustawowego składu Rady. W tym przypadku „za” było 4 radnych a „przeciw” 12.
Nim to jednak nastąpiło przewodniczący twierdził, że doszłoby do złamania prawa gdyby wniosek przeszedł. Przewodniczącemu chodziło o to, że projekt uchwały nie miał opinii właściwej komisji.
Warto jednak przypomnieć, że nie raz, nie dwa zdarzało się w przerwie sesji zwoływano komisje rady celem zaopiniowania włączonego do porządku obrad projektu uchwały. Ciekawe też były okoliczności, w których opiniowano projekt uchwały związany z hipotekami na szkole i szpitalu na kwotę 34 mln złotych. Radni kompletny projekt otrzymali w dniu sesji. Wówczas tuż przed sesją zebrały się wszystkie komisje, które go zaopiniowały. Co do zasady radni powinni otrzymać projekt uchwały na 7 dni przed sesją.
Od czasu uchwalenia Statutu Powiatu Złotoryjskiego dwa razy go nowelizowano. Obydwa razy projekt był wprowadzany do porządku obrad poprzez wniosek o zmianę porządku obrad. W obydwu przypadkach Komisja Statutowa nie istniała (a pozostałe komisje nazywały się tak samo)! Taka komisja doraźna istniała przed uchwaleniem statutu, ale zgodnie z uchwałą konstytuującą komisję została rozwiązana z chwilą uchwalenia statutu. Szkoda, że przy tego typu wątpliwościach nie poszukano odpowiedzi zgłębiając się w historię tej jednostki samorządu terytorialnego.
O to, które komisje Rady wówczas opiniowały projekty uchwał (oraz o to kto był projektodawcą tych uchwał) zapytaliśmy poprzez wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Tego typu informacje udostępnia się „bez zbędnej zwłoki”, ale powiat ma na to maksymalnie 14 dni.
Gdzie zatem przewodniczący powinien skierować do zaopiniowania projekt uchwały? Wśród obecnie istniejących komisji (Komisja Zdrowia i Spraw Społecznych; Komisja Oświaty, Kultury i Sportu; Komisja Spraw Rolnych i Bezpieczeństwa Publicznego; Komisja Budżetu. Rozwoju i Promocji) najwłaściwszą wydaje się Komisja Zdrowia i Spraw Społecznych.
Zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego PWN podstawowym znaczeniem przymiotnika „społeczny” jest „odnoszący się do społeczeństwa lub jego części”. Pozostałe wymienione w słowniku znaczenia to: „wytworzony przez społeczeństwo i będący jego wspólną własnością”, „przeznaczony do obsługiwania społeczeństwa”, „pracujący bezinteresownie dla dobra jakiejś społeczności”, „dotyczący postaw lub działań większości członków społeczeństwa”, „zorganizowany przez jakąś społeczność samodzielnie, bez udziału państwa”.
Statut odnosi się do społeczeństwa a konkretniej mieszkańców powiatu. Jest aktem normatywnym powszechnie obowiązującym na terenie powiatu, który kreuje prawa i obowiązki jednostki. Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym o ustroju powiatu stanowi statut, którego stanowienie należy do wyłącznych zadań rady powiatu. W Radzie Miejskiej w Złotoryi to Komisja Spraw Społecznych opiniowała tego typu projekty uchwał.
Gdyby przyznać rację przewodniczącemu Rady, że nie istnieje właściwa komisja, to należy konsekwentnie uznać, że błędem Rady jest, że przedmiot działania wszystkich komisji nie pokrywa wszystkich możliwych działań samorządu. Taka interpretacja w skrajnym przypadku prowadziłaby do paraliżu powiatu.
Projekt uchwały, którego procedowanie wywołało tak wielkie kontrowersje, dotyczy umożliwienia każdemu radnemu zgłaszania projektów uchwał. Obecnie w kręgu uprawnionych podmiotów są: zarząd powiatu, klub radnych, komisja rady, przewodniczący Rady oraz grupa co najmniej 3 radnych. Zdaniem RPO i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka obecną regulację można kwestionować z punktu widzenia konstytucyjnej zasady równości (art. 32). Chodzi o sytuację, w której przewodniczący ma inicjatywę uchwałodawczą a nie ma jej każdy z radnych z osobna.
Warto przypomnieć, że zgodnie z art. 14 ust. 3 ustawy o samorządzie powiatowym „Zadaniem przewodniczącego jest wyłącznie organizowanie pracy rady oraz prowadzenie obrad rady”. Wspomniany przepis nie tylko nie sytuuje przewodniczącego jako osoby, która „może wszystko”, ale dość istotnie zakreśla różnice między przewodniczącym a zwykłym radnym.
Radni na wspomnianej sesji powołali Komisję Statutową. Czy projekt uchwały trafi do porządku obrad najbliższej sesji?
Zobacz również:
Przewodniczący Rady Powiatu uważa projekt uchwały radnych za… zwykły wniosek
Radni dostali projekt uchwały o hipotekach na szkole i szpitalu w dniu sesji?!