Alfa…

Mimo, iż Montesquieu już kilka wieków temu spopularyzował klasyczny trójpodział, media od dawna nazywa się „czwartą władzą”. Nieformalnie… działalność dziennikarska, dzień w dzień, wywiera ogromny wpływ na władzę wykonawczą, ustawodawczą (uchwałodawczą) i sądowniczą. Pod jej wpływem są miliardy dusz na całym świecie. Miliony transakcji, wahania kursów walut, cen papierów wartości są często skutkiem pośredniej działalności informacji medialnej.

Słowa, zdjęcia, rysunki… U każdego czytelnika potrafią działać na różnych stopniach emocji. Śmiech, obrzydzenie, refleksja, zażenowanie. Również u piastunów władzy publicznej sama świadomość istnienia mediów wywołuje presje i jej czynnikiem hamującym nieetyczne i nielegalne zapędy.

Dlatego każdy materiał, który pojawia się w mediach, trzeba odpowiednio ważyć. Każdy publikujący powinien czuć odpowiedzialność za to jak opinia publiczna zrozumie zachodzące zjawiska i jakie to skutki wywoła. Jedyną intencją autora powinno być obiektywne przedstawienie tematu.

Łatwo jest podsycić hejt, skierować gniew na wybrane jednostki. Trudniej jest znaleźć sensowną konkluzję albo doprowadzić do tego, że słowa staną się zaczątkiem poprawy rzeczywistości. Prosto jest kogoś urazić, oskarżyć o coś niezależnego od działań tej osoby. Przeciętny czytelnik często nie jest świadom wielu regulacji, nie potrafi przypisać odpowiedzialności poszczególnym osobom. W takiej sytuacji świetnie odnajduje się „dziennikarska hiena”.

Media powinny działać, jak każda z władz, maksymalnie transparentnie. Powinny brać moralną odpowiedzialność za edukację obywatelską, za jakość debaty publicznej, która zaczyna się już w komentarzach internetowych. Gorzej jeżeli redaktorzy, pod przykrywką „moderacji”, wybierają sobie do publikacji tylko te komentarze, które są zgodne z myślą autorów tekstów. Niekiedy potrafią odrzucać merytoryczne, kulturalne komentarze, które wskazują błędy w myśleniu redaktora. Nie krzewi to debaty publicznej. Autorytaryzm i cenzura w mediach nie zbudują zdrowej demokracji w społeczeństwie.

Ten portal jest prowadzony pro publico bono. Główną jego intencją jest nie tylko rzetelna informacja, ale także oddziaływanie na jakość debaty publicznej i jakość lokalnych mediów. Portal ma pokazywać dobre wzorce, wywoływać presję na lokalnych mediach w dążeniu do perfekcji. Nie zależy nam na bezkrytycznym „kupowaniu” wszystkiego o czym napiszemy. Wolimy uruchomić w społeczeństwie myślenie, wywołać pozytywny impuls. Informację oddzielić od opinii.

Wszakże na początku było słowo…

Komentarze

komentarze