Po ciężkim i emocjonującym pojedynku pokonaliśmy zespół Polonia Prakto Świdnica 91:84. Spotkanie znowu rozstrzygnęła dogrywka.
Po ponad trzech miesiącach udało nam się w końcu wygrać mecz wyjazdowy. Zespół, który kilka tygodni temu rozbiliśmy u siebie 30-oma punktami tym razem postawił nam zdecydowany opór. Od samego początku gra nam się nie „kleiła”, a zdobywanie punktów przychodziło z wielkim trudem. Gospodarze z kolei dość swobodnie poczynali sobie w ofensywie, której przez długi czas nie potrafiliśmy się skutecznie przeciwstawić. Po pierwszej połowie prowadziliśmy tylko jednym punktem. Początek trzeciej kwarty należał zdecydowanie do rywali, którzy odskoczyli nam na 7 „oczek”. Na szczęście nie trwało to zbyt długo, ponieważ świdniczanie już po 3-4 minutach popełnili 5 fauli, co oznaczało, że każde kolejne przewinienie (bez względu na miejsce jego popełnienia) będzie się kończyło rzutami wolnymi dla nas. Tym sposobem wynik wciąż oscylował w okolicach remisu. Nadal jednak nie mogliśmy złapać właściwego rytmu w ataku. W ostatniej odsłonie zaczęła lepiej funkcjonować nasza defensywa i na kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziego wyszliśmy na 7-punktowe prowadzenie. Niestety nie udało się go utrzymać i Polonia wyrównała, głównie za sprawą celnych rzutów z dystansu. Zatem podobnie jak w sobotę do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Dodatkowe 5 minut zagraliśmy dużo lepiej zwłaszcza w obronie i ostatecznie wygraliśmy 91:84.
Wystąpiliśmy w składzie: Paweł Nowicki, Paweł Wilas, Szymon Kwapiński, Nikodem Ćwiżyk, Maciej Miłoń, Michał Glabuś, Marcin Łupicki, Jakub Kowalski, Łukasz Chmielewski, Robert Łyżwański. Trener: Andrzej Radziwanowski.
W sobotę czeka nas trudny wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław.
Źródło: UKS Rio Team Złotoryja