Orkan który zadbał o kierowców

Dzisiejszej nocy przez Złotoryję przeszedł orkan Fryderyka. Takich chwil grozy nie lubi nikt. Zdarza się, że kierowcy ranem zastają swoje auta z drzewem w środku. Tym razem orkan Fryderyka dosłownie wyciął numer wszystkim.

Żywioł nie certolił się z pozwoleniami na wycinkę, uzgodnieniami urzędniczymi czy delegowaniem pracowników do wycinki. Postanowił działać sam i wygospodarować jedno dodatkowe, tak bardzo potrzebne lokalnej społeczności, miejsce parkingowe w pobliżu centrum.

Swój występek postanowił popełnić na przeciwko siedziby Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Rano po pozbieraniu szczątków drzewa dziurę zalepiono masą bitumiczną. Dzięki temu kierowcy mogą… korzystać z dodatkowego miejsca do parkowania.

Sprawca, po wielu spustoszeniach w całym kraju, prawdopodobnie pozostanie bezkarny. Organy ścigania nie mają z nim żadnego kontaktu. Urzędnicy nie mają jednak żalu o ten konkretny czyn i nie planują wnosić skargi. Krążą słuchy, że Fryderyka przygotowała grunt pod nowe miejsca parkingowe w tym obszarze miasta.

(Fot. Paweł Macuga)

Komentarze

komentarze